GymBeam
zaglebie jagiellonia 1:2

Jaga krok bliżej mistrzostwa

Fot. eastnews
2024-04-21

Po dwóch meczach bez wygranej Jaga znów zwycięska. Tym razem podopieczni Adriana Siemieńca pokonali Zagłębie Lubin i postawili kolejny krok w walce o mistrzostwo.

Jagiellonia, będąca rewelacją tego sezonu, nie mogła uznać ostatnich wyników za dobre. Choć jeden punkt wywieziony z wyjazdowego starcia z Legią może dla zespołu walczącego o mistrzostwo uznać za nie najgorszy, to już porażka na własnym stadionie z Cracovią przysporzyła kibicom sporo niezadowolenia. Na dobre tory Jaga wróciła jednak w sobotę, notując wygraną z Zagłębiem Lubin.

Duże emocje zaczęły się już w 4. minucie gry. Afimico Palulu przedarł się lewym skrzydłem, wpadł w pole karne, a następnie wyłożył piłkę na 5. metr. Tam w gąszczu zawodników zaczęła się walka o futbolówkę, a po kilku nieudanych kopnięciach i pojedynkach powietrznych ta poleciała w kierunku Jesusa Imaza, który strzałem przewrotką trafił w poprzeczkę.

W 10. minucie Hiszpan miał kolejną dobrą okazję po świetnym rajdzie Dominika Marczuka. Polak wyłożył mu piłkę, ale Imaz uderzył wprost w świetnie ustawionego Sokratisa Dioudisa. Większą skutecznością popisał się natomiast bohater tego spotkania Kristoffer Hansen. Norweg otrzymał dośrodkowanie w pole karne, wygrał walkę o górną piłkę i głową umieścił ją w siatce. Jaga objęła prowadzenie w 15. minucie gry.

Dopiero po kolejnych paru minutach pierwszy groźny strzał oddali gospodarze. Kacper Chodyna opanował futbolówkę w polu karnym i uderzył z powietrza, jednak uderzenie poszybowało tuż obok bocznej siatki. Błyskawiczną odpowiedzią mogła się popisać Jaga, jednak po indywidualnym rajdzie Nene uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć greckiego golkipera Zagłębia. Najlepszą okazję na wyrównanie gospodarze mieli w końcówce pierwszej połowy. Po wrzutce z rzutu rożnego głową uderzał Bartosz Kopacz, następnie dobijać z bliskiej odległości próbował Michał Nalepa, ale obie sytuacje świetnymi interwencjami zatrzymał Zlatan Alomerović.

Druga połowa meczu rozpoczęła się od zdecydowanych ataków gospodarzy. Te jednak nie przynosiły skutku bardzo długo, a niewykorzystane sytuacje zemściły się w 74. minucie. Kalulu przebił się środkiem pola z piłką, idealnym podaniem obsłużył Hansena, a ten otrzymując idealne zagranie, nie miał problemu z pokonaniem Dioudisa. Zawodnicy Zagłębia choć zwiesieli głowy po straconym golu, to grali do końca, co finalnie się opłaciło. W 90. minucie spotkania wrzutkę Mateusza Grzybka na honorową bramkę po uderzeniu głową zamienił Juan Munoz.

Fot.:PIOTR DZIURMAN/REPORTER

Zobacz także